We decided to visit International School in Wrocław and catch few students to ask them about their life in Poland.
We thought it will be quite awkward for them, however looks like they felt comfy enough to talk with us freely.
It was fun, however we didn't realize that they are so lonely here in Europe. They can't make any friends, Polish kids don't want to play with them, so all the free time they spend in front of computer.
We would really like to change it, so we hope this video will let people think a little bit.
We will ask them to join us in videos in future, maybe they will. :)
They are cute, aren't they?
Please, turn on CC.
Prosimy, włączcie CC.
POLISH
Oto nasze pierwsze video (i przy okazji wywiad) z serii "Koreans in Europe".Postanowiliśmy odwiedzić międzynarodową szkołę we Wrocławiu i złapać paru uczniów, by zapytać ich o życie w Polsce.
Myśleliśmy, że będzie to dla nich niezręczne, jednak wygląda na to, że czuli się wystarczająco komfortowo, by swobodnie z nami rozmawiać.
Mieliśmy niezłą frajdę, jednak nie spodziewaliśmy się, że w Europie są aż tak samotni. Nie mogą się z nikim zaprzyjaźnić, Polskie dzieci nie chcą się z nimi bawić, więc cały wolny czas spędzają przed komputerem.
Naprawdę chcielibyśmy to zmienić, więc mamy nadzieję, że to video nakłoni ludzi do refleksji.
Zapytamy się chłopców, czy nie chcą do nas dołączyć w przyszłości w filmikach, może się zgodzą. :)
Są uroczy, prawda?
Chłopcy są genialni ^^ Mam nadzieję, że z czasem stosunek Polaków do obcokrajowców się zmieni... Czekam na więcej filmików z tej serii!
ReplyDeletePS: Też chcę szybszy internet! ;___;
Wooo, słodcy są!
ReplyDeleteod nie dawna mieszkam niedaleko między narodowej szkoły i z chęcią nawiązała bym jakiś kontakt z młodymi (może bym mi to pomogło podszkoliĆ język xD) ale nie bardzo wiem jak...
miło by było zobaczyĆ ich jeszcze w Waszych filmikach <3
dodaliście ich to bez ich zgody? xd
ReplyDeleteZnając dobrze polskie, europejskie i koreańskie prawa raczej byśmy się do tego nie posuneli, prawda?
DeleteDzwoniliśmy do nich już parę dni wcześniej, czy dadzą radę z nami porozmawiać. Ich matki całkowicie się zgodziły na opublikowanie (chłopcy są niepełnoletni, więc generalnie to one mają ostateczne zdanie), ale chłopcy też w końcu nie mieli nic przeciw - pokazaliśmy tylko ich pierwszą reakcję, bo nas bardzo rozbawiła. :)
Sweeeeeeeeeeeeet!
ReplyDeleteTak na koniec dnia pomyślałam, że jeszcze odwiedzę waszą stronkę i nie spodziewałam się, że będzie tu na mnie czekać taka miła niespodzianka. Przed chwilą chciało mi się spać, ale dzięki waszemu filmikowi ożywiłam się ;].
Co do chłopaków to mam nadzieje, że znajdą przyjaciół wśród polskich dzieci. Ja sama chętnie bym się z nimi zaprzyjaźniła :P (z Wami zresztą również :D)
Bardzo fajny wywiad. Oby więcej takich filmików.
Moim zdaniem chłopcy nie maja polskich przyjaciół, ponieważ chodzą do takiej a nie innej szkoły, zresztą właśnie to powiedzieli. Jeżeli uczęszczaliby do szkoły publicznej na pewno znaleźliby polskich znajomych. Ja mieszkam w małej miejscowości i do mojego dawnego gimnazjum chodzą dzieci azjatyckie i wiem ,że mają wielu polskich znajomych.
ReplyDeleteW tych czasach młodzież polska nie jest rasistowska... Polska pod tym względem bardzo szybko się zmienia, otwiera się na świat :)
Niestety nie do końca. Możliwe, że w małych miejscowościach dzieci są po prostu... mniej zawistne? Albo azjatyckie dzieci nie są pochodzenia koreańskiego, a np. wietnamskiego. W Polsce istnieje przekonanie, że każdy Koreańczyk jest super nadziany, jednak o innych narodowościach już tego nie ma. Niektóre koreańskie dzieci we Wrocławiu uczęszczają do polskich szkół i niestety nie mają dobrych przeżyć, często uciekają z lekcji - koledzy z klasy są wobec nich (delikatnie mówiąc) dość niemili i każą oddawać im kasę (przez fabrykę LG, Polacy, a przynajmniej Wrocławianie są przekonani, że każdy Koreańczyk we Wrocławiu zarabia miliony, a wcale tak nie jest).
DeleteChłopcy próbowali nawiązać znajomości z Polakami poza szkołą, ale niestety byli kompletnie ignorowani przez dzieci z okolicy.
Młodzież polska jest bardzo zróżnicowana - osobiście znam osoby, które są bardzo otwarte, ale też takie, które są największymi rasistami, jakich w życiu spotkałam. Polska nie przyznaje się, że ma problem z rasizmem, wypieramy się tego, ale niestety on istnieje. Sami mieliśmy nie raz okazję doświadczyć rasizmu w Polsce na własnej skórze, chociażby wybierając się do parku na spacer. Nie jeden Koreańczyk może wiele powiedzieć na ten temat.
Przekonanie, że Koreańczycy są bogaci?? Szczerze mówiąc nie spotkałam się z takim. W Polsce nie ma praktycznie stereotypu odnośnie Koreańczyków. Ogólnie Koreańczyk szybciej zostanie nazwany (przez przeciętnego Polaka) Chińczykiem albo Wietnamczykiem ;)
DeleteA jeżeli chodzi o LG pod Wrocławiem, to racja, jak zapyta się pracowników niższych szczebli co myślą o Koreańczykach, większość z nich odpowie coś w stylu "fajnie się ubierają" "mają fajny styl" "są głośni", ale są to na ogół ludzie, którzy nie mają większego kontaktu z Koreańczykami. Za to jak zapyta się polskich managerów, którzy pracują z Koreańczykami na co dzień, większość nie ma o nich dobrego zdania i na pewno nie ma to podłoża rasistowskiego, Wielu Koreańczyków przyjeżdżając do Polski nic nie wie o Polsce i Polakach, wielu z nich wydaje się nie mieć nawet zamiaru bliżej poznać ani kultury ani języka. Można nawet powiedzieć, że są dosyć zamknięci. Słyszałam nawet o koreańskiej restauracji we Wrocławiu czy pod Wrocławiem, do której przychodzą praktycznie sami Koreańczycy, jak już pojawi się tam Polak najczęściej jest osobą towarzyszącą Koreańczyka. Osoby z ulicy raczej nie wejdą, nie ma praktycznie żadnej reklamy ;)
Na szczęście znam Koreańczyków, którzy pierwszą rzeczą jaką zrobili po przyjeździe do Polski było zapisanie się na kurs Polskiego ;) Dziś mają mnóstwo znajomych i przyjaciół Polaków i bardzo dobrze sobie radzą. Na pewni spotkają się z jakimiś oznakami rasizmu, ale chyba nie ma miejsca na ziemi który jest od niego w 100% wolny. Dużo łatwiej się żyje jak ma zna się wspólny język :)
Jeszcze kilka słów do filmiku ;) Chłopaki wydają się bardzo sympatyczni ;)jak tylko nauczą się więcej polskiego na pewno znajdą przyjaciół i nikt nie będzie patrzył na nich z góry ;) "Dzień dobry" i "dziękuję" na boisku nie wystarczy ;)
Nie zawsze zostanie nazwany Chińczykiem. Wrocławianie (nawet najstarsze pokolenie) zrozumieli już, że jest tutaj dużo Koreańczyków, tylko, że są przekonani, że to Koreańczycy z Północy, nie wiedzieć czemu. >< Nawet niektóre Polki potrafią Koreańczykom wmawiać, że są z Północy i ich kraj nie jest tak rozwinięty jak Polska, z czym np. spotkał się Ashir.
DeleteWidać, że znamy zupełnie inne zdania Koreańczyków. My nie ważne kogo znamy, nie ważne kogo zapytamy, te osoby mają zdanie zbliżone do tego, które wspomniałam pisałam wcześniej.
Co do tego, że Polacy uważają Koreańczyków za bogatych:
- osobiście znamy chłopca, od którego koledzy z klasy siłą wyciągają kasę.
- chcieliśmy kupić dom pod Wrocławiem, mój znajomy pytał się o cenę 5 razy, więc byliśmy jej w 100% pewni. Zjawił się na miejscu na prezentacji wraz z moim przyszłym teściem i nagle, gdy menadżer zapytał o cena podskoczyła o 80%.
- szef pewnej firmy miał nawet sprawę w sądzie, bo polski właściciel domu chciał z niego nielegalnie zderzeć kasę za wypowiedzenie umowy, ponieważ musiał pilnie wracać do kraju.
- Koreańczycy we Wrocławiu głównie jeżdżą wypożyczanymi samochodami i NIGDY nie odzyskują kaucji, bo firmy ich oszukują (podając czasem banalne powody).
- właściciele lokali użytkowych tak samo, 100m na samych obrzeżach miasta, gdzie dojeżdża tylko jeden autobus dziwnym trafem potrafi kosztować 13 000zł, mimo, że inne lokale kosztują połowę taniej, gdy wynajmuje je Polak. ;)
Ba, parę tygodni temu w naszej okolicy była bójka między Koreańczykiem a Polakiem (który zaczął go wyzywać, kiedy ten robił po pracy zakupy), jednak Polacy nie wiedzą, że większość Koreańczyków w wieku 16-20 lat standardowo trenuje jakąś sztukę walki, hah. Anyway, Koreańczycy przyjeżdżający do Wrocławia nawet mają lekturę z tego, gdzie się nie zapuszczać, bo np. w okolicy pętli tramwajowej na Klecinie paru Koreańczyków zostało pobitych i okradzionych. Jakieś trzy miesiące temu kiedy byliśmy na spacerze z Pangyu i Dark SW (gdy byli jeszcze w Polsce TT) pewien Polak idący z naprzeciwka ostentacyjnie przywalił każdemu po kolei ramieniem i gdy staneliśmy, a jakaś babcia od razu zareagowała, zaczął się na chłopaków rzucać i krzyczeć, że on "jest Polakiem"... well... i ja i nasza rodzina tak samo jak i nasi znajomi znamy aż za dużo przypadków, gdzie stosunek Polaków do Koreańczyków wcale nie jest jakoś specjalnie przyjazny.
Chłopcy próbowali nie raz szukać znajomych przez ostatnie 4-6 lat i z pewnością nie próbowali tego robić w sposób nie miły. Mają znajomych wśród obcokrajowców ze szkoły. Wydaje mi się, że polskie dzieci w ich wieku mogą być "ciężkie". Wydaje mi się, że gdy dorosną, mogą znaleźć więcej znajomych, bo póki co coraz więcej nastolatków stara się być jak najbardziej otwartym na świat. Możliwe, że młodzież, która dorasta razem z nimi wyrośnie na bardziej otwartych (i wtedy też będą znali angielski, żeby się dobrze dogadać. :D)
Kurs polskiego... 4000zł za parę tygodni. TTTTTTTTTTTT
Może to Klecina tak wpływa na ludzi;( Bliżej centrum jakoś nie spotyka się takich sytuacji. Przynajmniej ja czy moi znajomi się nie spotkali ;)
DeleteTe sytuacje, o których wspominasz nie mają raczej nic wspólnego z tym, że ludzie uważają Koreańczyków za bogatych, a spotyka wielu obcokrajowców i to nie tylko w Polsce.
Jakiś czas temu z koleżanką chciałyśmy wynająć mieszkanie w Anglii. Przed wyjazdem nasza znajoma Brytyjka znalazła nam mieszkanie, cena była całkiem przystępna, dodatkowe koszty nie duże, a jak pojechałyśmy razem obejrzeć mieszkanie okazało się, że cena wzrosła. Podobną sytuacje miałyśmy we Francji. O kosztach taksówek nie wspomnę ;) na szczęście i na to znalazłyśmy sposób ^^ W pubach czy barach też chcieli na nas zarobić.
Nie wynajmowałyśmy samochodów, ani nie mieliśmy zamiaru kupić domu, ale słyszałyśmy nie jedną historię jak to trzeba sobie radzić w obcym kraju. Kilka z nich dotyczyło też Korei. Jak to młody Hiszpan chciał wynająć mieszkanie bez pośredników, znalazł ogłoszenie, umówił się i ze znajomym Koreańczykiem poszedł oglądać. Kobieta tylko zobaczyła Hiszpana od razu powiedziała, że nie wynajmie. Za to w kolejnym przypadku tradycyjnie wzrosła cena. Jak już wynajął mieszkanie też miał dużo problemów z właścicielem, który co chwile "ponosił" dodatkowe koszty.
Nie wiem czy dobrze rozumiem, że polskie dzieci mogą być "ciężkie", wydaje mi się, że jak nie potrafią się nawzajem zrozumieć to trudno im nawiązać znajomość ;)
Co do kursów to moi znajomi płacili niecałe 1000 zł za semestr, tyle że są nieco starsi niż koledzy na filmiku, a nie wiem czy były jakieś ograniczenia wiekowe, choć nie wydaje mi się ;)
Gdzie za tyle uczą? O_O
DeleteMoi znajomi korzystali z ofert różnych uniwersytetów. We Wrocławiu pamiętam, że niektórzy z nich zapisywali się do profi-lingua ;)
Deletehttp://www.profi-lingua.pl/polski/wroclaw/standardowy/
Niestety, ale muszę się zgodzić z tą nietolerancją i nazizmem w Polsce. Sama jestem nastolatką, urodzona z krwi i kości Polka i wiem z doświadczenia, obserwacji, od znajomych, w Poznaniu, Gorzowie, Warszawie, w różnych szkołach, że to właśnie młodzież jest najmniej tolerancyjna. Ogólnie sądzę, po przez styczność z różnymi krajami i osobami i podejściem, że nie stety ale Polska jest jednym z bardziej nietolerancyjnych krajów. Problemem jest nie tylko to, ale także powiedzenie "Polak, Polakowi jak najgorszej" często się sprawdza ;( Wyzywanie, zazdrość, chęć bycia lepszym. To przykre :(
Delete